Powtórka z rozrywki, zalane domy i ulice w Radomsku

Powtórka z rozrywki, zalane domy i ulice w Radomsku

Blisko dwa tygodnie temu po ulewie jaka przeszła nad miastem mogliśmy zaobserwować metrową wodę pod mostkiem, zalane ulice i domy. Dziś stało się dokładnie to samo, mieszkańcy ulicy Niskiej i Krasickiego znów musieli walczyć o swój dobytek.

Po dzisiejszej ulewie na ulicy Krasickiego wybijały studzienki kanalizacyjne, a woda z ERA Parku i okolic znów spłynęła pod mostek na ulicy Sierakowskiego. Tym razem nie było jej aż tak dużo jak 13 lipca, droga była przejezdna, a system odprowadzający wodę poradził z nią sobie w około 20 minut. Mimo tego, wielu kierowców nie zdecydowało się na przejazd i zawróciło swoje pojazdy.

Trudne chwile znowu przezywali mieszkańcy ulicy Krasickiego i ulicy Niskiej, gdzie po raz drugi w miesiącu ich posesje zostały zalane. Część mieszkańców podkreślała, iż po poprzednich podtopieniach nie określono jeszcze wyrządzonych strat, gdyż pracownicy towarzystw ubezpieczeniowych nie dokonali jeszcze wizji lokalnej.

Sytuacja mieszkańców feralnej ulicy jest bardzo trudna. Nigdy nie znają dnia ani godziny, w której woda po raz kolejny wejdzie im do mieszkań. W szczególnie niekorzystnej sytuacji jest mieszkająca na ulicy Niskiej Renata Cierzyńska-Tatara. W jej mieszkaniu panuje wszechobecna wilgoć, przez którą ciężko jest przechowywać jedzenie, gotować czy w ogóle normalnie żyć.

- Zawsze nas zalewa, mieszkam z niepełnosprawnym mężem i jego siostrą. Cały czas musimy wymieniać  meble, segmenty, wersalki, bo tu cały czas wszystko gnije. I to się nie zmieni jeśli wciąż będzie nas zalewać. Taka wymiana sprzętów to robota bez sensu, w meblach jest robactwo, nie można ugotować obiadu, przechowywać żywności – wyjaśnia Renata Cierzyńska-Tatara.

Nasza rozmówczyni zauważyła, iż w ramach pomocy z MOPS-u po poprzedniej ulewie otrzymała 1500 zł na pokrycie strat. Za te pieniądze udało się kupić dwie wersalki jednak to wciąż za mało, by dojść do normalności.

- Mąż ma stwardnienie rozsiane i nie mamy pieniędzy na jego leki. To skąd mamy wziąć na resztę potrzeb? Wszędzie słyszymy, że nie ma pieniędzy w kraju na różne modernizacje. A tu trzeba zapobiegać, a nie leczyć takie sytuacje. Jak się leczy to nie wiadomo czy coś z tego wyjdzie – dodaje.

Władze miasta już dwa tygodnie temu zapewniały, iż będą walczyć z problemem podtopień w rejonie ulicy Krasickiego. Planowane jest pogłębienie rowów i zamontowanie większych przepustów przy ulicy Dolnej, dzięki czemu w niedługim czasie sytuacja powinna nieco się poprawić.

Więcej o:

PRZECZYTAJ JESZCZE